sobota, 26 marca 2011

Zaskakująca teza prof. Teherana

Otrzymaliśmy właśnie mejla od prof. George'a Teherana. Oto jego treść w pospiesznym tłumaczeniu:

Moi drodzy,
nie wiem jak wy, ale ja z zaciekawieniem przeczytałem artykuł autorstwa Agnieszki Kurant opublikowany na stronach internetowych "Krytyki Politycznej". Oprócz ciekawej próby ulokowania powieści "W połowie puste" w aktualnych dyskursach kuratorsko-artystycznych znalazło się tam wiele cennych wskazówek, z których z pewnością autorzy zechcą skorzystać przygotowując anglojęzyczną wersję książki. Jednak moją uwagę, choć nie od razu, zwróciło w szczególności jedno sformułowanie: "W połowie puste" rozczarowuje również dlatego, że opisuje niemal wyłącznie prace, które już istnieją, dyskusje, które już miały miejsce, i teksty, które już są napisane. Po chwili refleksji uzmysłowiłem sobie bowiem, że przecież znaczna część powieści - jak na powieść przystało - opisuje całkowicie zmyślone wydarzenia, rozmowy i projekty. Zastanowiło mnie więc tak stanowcze sformułowanie pani Agnieszki Kurant. Ale ten ton wydał mi się skadinąd znajomy... Po chwili zastanowienia doszedłem do zaskakującej konkluzji. Oczywiście, nie umiem jeszcze przedstawić konkretnych dowodów i mogę również głęboko się mylić, ale istnieje jedno logiczne wytłumaczenie zaistniałej sprzeczności. Jakie? Podejrzewam oto, że Agnieszka Kurant nie istnieje, że to jedynie literacki pseudonim, pod którym ukrywa się nie kto inny jak... Lady Orez. Jak wiedzą czytelnicy książki "W połowie puste", Lady Orez to postać fikcyjna, a więc wszystkie fikcyjne fragmenty powieści i wszystkie opisane w niej fikcyjne prace, są dla niej jak najbardziej rzeczywiste. Co więcej, to w istocie jedyne prace które zna i widziała osobiście. Dlatego też w swoim tekście zamieszczonym na łamach "Krytyki Politycznej", pisze, że to wszystko już było, że to wszystko już gdzieś widziała, czytała etc. Celowe mrugnięcie okiem do czytelnika czy drobne niedopatrzenie w misternie skrojonym kamuflażu autorki?

z serdecznymi pozdrowieniami
prof. George Teheran

2 komentarze: